wtorek, 9 kwietnia 2013

Szanujmy się.

 Źródło: http://www.portalplock.pl/
Trzy tygodnie po terminie, ale wiosna chyba nareszcie zadomowiła się w Polsce. Dowodem na to nie są psie kupy (zwane tudzież przebiśniegami), czy wysychające asfalty (bo te chyba się i w styczniu zdarzały). Dowodem są cykliści, którzy już za momencik wylegną na wszelkich możliwych rowerach na ulice i ścieżki rowerowe (formalnie Drogi Dla Rowerów) gdzie spotkają... tabuny biegaczy. I teraz pytanie - po jaką cholerę biegacze muszą się wpieprzać na DDRy? Nie rozumiem, ale przypomnę Wam drodzy czytelnicy o kilku sprawach.

Szlag Cię drogi czytelniku trafia gdy rowerzysta mija Cię o milimetry na chodniku? Trafia. Ale czemu w takim razie robisz to samo rowerzystom? Brak szacunku pieszych (oraz biegaczy, rolkarzy, tatusiomamuśzwózeczkami, wyprowadzaczy psów i tak dalej) dla ścieżek rowerowych sprawia, że rowerzyści nie mają szacunku dla chodników i pieszych. Po co eskalować? Pamiętaj, że DDR ma zbliżony status do jezdni i w zasadzie mógłbyś biegać po jezdni Trasy Łazienkowskiej albo autostrady A2. Przesadzam? Może, ale pamiętaj że rowerzysta potrafi rozpędzić się na asfalcie do 40 km/h. Chcesz sprawdzać jak boli 100 kg wbijające ci się w plecy z tej prędkości? 

Nie przekonałem, Cię. Trudno, ale może posłużę się przykładem z życia wziętym - bardzo bliskiej mi osoby. Jechała na rowerze do pracy. Padało. Przy SGGW na drodze dla rowerów pojawił się listonosz z wózeczkiem, zajmujący cały pas rowerowy. Miła dziewczyna postanowiła listonosza ominąć. Koło uślizgnęło się na pomalowanym farbą krawężniku, rower uciekł, dziewczę się podparło, wyłożyło. Listonosz poszedł dalej. Skończyło się to tak:
Dobrze widzicie. Złamanie główki kości ramieniowej z przemieszczeniem (innymi słowy, urwanie główki kości), tytanowa płytka, rok intensywnej rehabilitacji i tylko 4% uszczerbku na zdrowiu (dzięki talentom chirurgów sportowych). Serio, chcecie być odpowiedzialni za taki wypadek? To będzie wasza wina. Nawet jeśli będziecie sobie tłumaczyli, że tylko na chwileczkę, tylko na momencik...


Triathlon Projekt na Facebooku: