czwartek, 27 czerwca 2013

Mrągowo: odliczanie. Dzień minus trzy.

Doświadczeni triathloniści pakują się w biegu. Lata praktyki sprawiają, że albo pakują się "na autopilocie", albo mają przygotowaną w szafie półeczkę z "zestawem startowym" którą po prostu zgarniają na 5 minut przed wyjazdem. Początkującym pozostaje checklista. Na zawody należy więc zabrać...

...wszystko. Im więcej zabierzesz, tym lepiej, bo zmniejszasz ryzyko zapomnienia jakiegoś kluczowego elementu. Na szczęście na każdych zawodach będziemy mieli do dyspozycji strefę expo, gdzie mamy szansę dokupić w zasadzie każdy element wyposażenia triathlonisty. No dobra, każdy typowy. Aby jednak nie wydawać za dużo przygotujmy sobie:

BEZ KATEGORII (ale i tak cholernie ważne)

- Duża niebieska torba z IKEA. Spakujesz do niej cały dobytek w drodze na start. Ma same plusy: jest duża, mocna, jej kształt ułatwia pakowanie i rozpakowywanie, a co najważniejsze po rozpakowaniu składa się "na płasko" i idealnie mieści na dnie pudła w strefie zmian. 

- Strój startowy. Nieważne czy będzie to jednoczęściowy kombinezon, spodenki i koszulka, czy będziesz się przebierać pomiędzy kolejnymi dyscyplinami. Strój musi być przetestowany i pewny. Najlepiej zabrać dwie sztuki, na wypadek gdyby się okazało, że podczas zakładania "strzeli niteczka". W takiej sytuacji możesz liczyć na zakupy podczas expo.

- Zegarek i pasek do pulsometru. To chyba jasne. Zapomnisz, będziesz jechać na ślepo. Na expo pewnie kupisz nowy, ale wybacz, nie widzę radości z wydawania 1500 zł na dzień przed startem. Gapiostwo kosztuje, co nie? Pamiętaj o ładowarce!

- Opaski kompresyjne. Jeśli oczywiście takowych używasz.

- Pasek do zamocowania numeru. Agrafki? To bardzo zły pomysł, bo na rowerze będziesz miał numer na plecach, a podczas biegu na brzuchu. Widziałem przypadki, gdy ludzie biegli w koszulce założonej tył na przód, bo sędziowie na wybiegu z T2 kazali przemontować numer. Czasami pasek na numer znajdzie się w pakiecie startowym. Rzecz w tym, że nie wiesz jak będzie wyglądał i byc może Twój jest lepszy. Ja używam paska Power Bar'a, w który idealnie wchodzą żelki High5 (a żelki Powerbara o wiele gorzej :)). Paski są standardowo dostępne na stoiskach Expo. 

- Ręczniki. Im bardziej kolorowe tym lepiej. Mają podwójne znaczenie - oprócz tego, że służą do wytarcia się po pływaniu, to położone na kierownicy pomogą nam znaleźć rower w strefie zmian. Stąd - im dziwniejszy i bardziej jaskrawy kolor, tym lepiej.

PŁYWANIE

- Pianka. Nawet jeśli zakładasz, że istnieje szansa na to, że ci się nie przyda, zabierz ją ze sobą. Lepiej zabrać i nie skorzystać, niż dostać hipotermii w trakcie zawodów. Przetestuj wcześniej zakładanie. Od Ciebie zależy czy będą potrzebne rękawiczki, torebki czy zrobisz to gołymi rękami bez szkód dla neoprenowej powierzchni pianki.

- Smarowidło pod piankę. Teoretycznie na dystansie do 1 km ryzyko obcierki jest niewielkie, ale smarowanie ułatwi ci zdjęcie pianki i szybkie zakładanie butów.

- Czepek. Tak, dostaniesz w pakiecie startowym. Ale i tak zabierz swój ulubiony, szczęśliwy czepek, który założysz pod czepek "oficjalny". Pomiędzy czepki naciągniesz okularki. 

- Okularki. Ulubione, szczelne i nieparujące. I jeszcze drugie na wypadek gdyby te najważniejsze się przed startem rozpadły.

- Spray anti-fog. Nawet jeśli okularki mają sprawną fabryczna powłokę przeciwko parowaniu i tak się przyda. Tym bardziej, że sprayem/smarowidłem potraktujesz okulary na rower i bieganie. Tutaj od lat jestem wierny specyfikom Arena.

- Puder dla dzieci. Puder? No a jak chcesz przygotować swój ulubiony czepek :). Poza tym puder przyda się do zasypania butów kolarskich i biegowych. Po co? Prześlicznie pochłonie wilgoć.

ROWER

- Rower. Niby oczywiste, a jednak są znane przypadki nawracania do domu, bo rower został...

- Kask. Jak wyżej. Nie masz gwarancji, że kupisz na expo. Poza tym kask musi być przetestowany - półtoragodzinna jazda w kasku który uwiera nie jest najlepszym pomysłem.

- Buty kolarskie. Jak kto lubi. Widziałem ludzi startujących w butach do biegania i pedałach z noskami (szybsi na T2), widziałem startujących w butach górskich. Ja w Mrągowie wystartuję w Triventach Speca, ale na pewno zabieram (na wszelki wypadek) zwykłe szosowe Diadory. 

- Drugi zestaw ciuchów kolarskich. No bo przecież w dniu przed startem NA PEWNO zrobisz objazd trasy rowerowej. To tez ostatnia szansa na weryfikację, czy wszystko działa jak trzeba.

- Okulary na rower. Dodatkowo zabierz wszystkie kolory szyb, które do okularków masz. Niech się okaże, że jest spore zachmurzenie - ciemne szkła mogą być zbyt ciemne, założysz wtedy pomarańczowe.

- Zestaw naprawczy. Multitool, pompka, zapasowe dętki, zapasowa opona, łyżki, oliwka do łańcucha.

Aktualizacja:

- Gumki recepturki. W sytuacji gdy planujesz przymocować buty do pedałów.

BIEG

- Buty do biegania. W sumie tak oczywiste, że zapomnieć łatwo. Niby na expo masz szansę kupić nową parę, ale start w butach świeżo wyjętych z pudełka nie jest najlepszym pomysłem.

- Skarpetki. Biegając "na boso" narażasz się na ryzyko obtarcia stóp. Jeśli to najważniejszy start sezonu, w którym walczysz o każdą sekundę pewnie z nich zrezygnujesz. Jeśli to start przygotowawczy, być może warto rozważyć poświęcenie kilku sekund na rzecz większego bezpieczeństwa stopy.

- Czapeczka. Ulubiona. Szczęśliwa. Jak zapomnisz, kupisz bez najmniejszego problemu.

I teraz mamy bojowe zadanie dla drogich czytelników - o czym zapomniałem? Pewnie zapomniałem, więc chętnie uzupełnię braki (wpiszcie w komentarzach - tu lub na FB) . Owszem, słowem się nie zająknąłem na temat jedzenia i picia podczas zawodów - ale o tym jutro.

Triathlon Projekt na Facebooku:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz