piątek, 8 lutego 2013

TEST: ASICS GT-2160



Obiecywałem sobie, że kolejna recenzja butów pojawi się na blogu jak przebiegnę kolejne sto kilometrów, a ASICSom "strzeli" 250 km. Ponieważ pogłoski o nadejściu wiosny okazały się mocno przesadzone, recenzja asfaltowych treningówek pojawi się nieco wcześniej.

Do tej pory w ASICSach GT-2160 przebiegłem odrobinę ponad 200 km, co sprawia że prawdopodobnie są w połowie swojego żywota (z racji, że nadal jestem biegaczem wagi ciężkiej nie szacuję, żeby przetrwały dużo więcej niż 400 km). Większość z tego dystansu odbyło się podczas leniwych wybiegań na jesieni, oraz "Biegnij Warszawo" i "Bemowskiego Biegu Przyjaźni". W tych butach ukończyłem też "Habdzin-Mana" czyli najbardziej klimatyczną imprezę tri w Polsce. Ale zacznijmy od najważniejszej sprawy - dlaczego czarne brzydactwa w ogóle trafiły do mojej kolekcji butów?



W jednej z pierwszych notek na blogu opisywałem mój kontakt z urządzeniem Foot-ID Asicsa, badania na bieżni i uzyskanie wiedzy o tym, że moja stopa pronuje (a nie wprost przeciwnie jak do tego momentu myślałem). Ówczesne badania wskazały, że idealnym butem na moje koślawiące się stopy jest ASICS Gel-2170. I jak już miałem kupić dokładnie ten model, w Ursusie otworzył się outlet japońskiej marki. I właśnie tam na półce znalazłem brzydale. Model 2160 - o rok starszy niż wybrane 2170 - przez branżowe czasopisma był uznawany za najlepszy but treningowy, kosztował o ponad 100 zł taniej niż model 2012. A z racji że próbne przetruchtanie wokól sklepu udowodniło, że jest fantastycznie wygodny, sfinalizowałem zakup.

Wrażenia? Zacznijmy od przykrego faktu. Jedyna wówczas dostępna w Factory wersja kolorystyczna to black/onyx/lightning, co stanowi dość intrygujący opis smutnej czerni ze srebrnymi akcentami. Umówmy się, że na zwycięstwo w konkursie piękności te buty nie mają szansy. Z drugiej strony, po raz pierwszy w życiu zdarzyło mi się narzekać na wygląd jakiegokolwiek sprzętu sportowego. Ale też nie kupowałem ich dla urody.

Jakie refleksje mam po 200 km?

1. Buty są rewelacyjnie wykonane. Cholewka buta, zapiętek, miejsca klejenia i szycia, czy wkładka nie wskazują śladów jakiegokolwiek zużycia.

2. 200 km pod ponad 95 kg biegaczem nie "rozklepało" jeszcze amortyzacji - w sporej części odpowiada za nią żel umieszczony w pięcie i - chyba, bo nie znalazłem potwierdzenia w opisach zamieszczonych w sieci - w śródstopiu. Ten system faktycznie działa i  jeśli poszukujemy butów z solidną amortyzacją pod kątem długich wybiegań to powinniśmy rozpatrzyć właśnie GT-2160.

Pięta. Tam kiedyś był napis AHAR+.
3. Warstwa ścieralna podeszwy wykonana jest z bardzo miękkiej gumy. Dzięki temu but na asfalcie but trzyma się jak przyklejony, przyspiesza jak szalony, a i w najostrzejszych łukach utrzymuje świetną trakcję. Z drugiej strony, nawet mimo zastosowania gumy AHAR+ (superwytrzymała guma ASICS) ścierają się dość szybko.

4. Bieżnik nie jest agresywny. Genialna trakcja na asfalcie jest okupiona fatalnym zachowaniem w jakimkolwiek luźniejszym terenie. A do biegania po śniegu bez doczepianych kolców lepiej się nie wybierać.

5. Buty - wbrew przekazowi marketingowemu firmy - nadają się bardziej dla początkujących biegaczy i dla tych którzy lądują na pięcie. Dość sztywna i gruba podeszwa (oraz 12 mm różnicy w wysokości pomiędzy piętą a palcami) sprawiają że lądowanie na śródstopiu w pełni naturalne nie jest.

6. Pierwsze i do tej pory jedyne bieganie bez skarpetek mocno pokaleczyło mi łuk śródstopia (symetrycznie w obu stopach), a pęcherze które wtedy mi wyskoczyły wyłączyły mnie z biegania na tydzień. W związku z tym do biegania bosego (czyli na zawody tri) but nie nadaje się kompletnie.

I teraz najgorsze - po tym jak po kolejnych opadach śniegu przesiadłem się na brooksy wiem że czarnych brzydali nie darzę już tak gorącym uczuciem jak na jesieni. Mam wrażenie, że w tej chwili wybrałbym buty lżejsze, z cieńszą podeszwą - na letnie zawody w szafie czekają już ASICS Noosa Tri 7. Jak wyschną chodniki "dobiegam" czarne brzydale, ale wybór ich kolejnych treningówek będzie poważnym wyzwaniem.

Wiem, że GT-2160 to bardzo solidne buty. Ale chyba już nie dla mnie...